Odwiedzającywczoraj, 20 godz temu
Miejsce samo w sobie całkiem urokliwe – lawenda pachnie, jest kilka ładnych zakątków do zdjęć (choć raczej tylko telefonem). Niestety cały urok pryska, gdy przychodzi do kontaktu z regulaminem i podejściem właścicieli do gości.
Najbardziej zaskoczyła mnie opłata za... dwumiesięczne niemowlę. To tylko 5 zł – teoretycznie drobiazg, ale symboliczny. Nie chodzi o samą kwotę, lecz o zasadę. W żadnym innym miejscu nie spotkałem się z praktyką naliczania opłaty za niemowlę, które nawet nie potrafi jeszcze siedzieć, nie mówiąc o korzystaniu z atrakcji. To nie jest kwestia logistyki czy konieczności ograniczenia liczby odwiedzających – to czysta kalkulacja i chęć zarobku na wszystkim, dosłownie.
Takie podejście świadczy niestety nie najlepiej o właścicielach. Gdy klient staje się przede wszystkim "źródłem przychodu", a nie mile widzianym gościem..... nawet najładniejsza lawenda traci zapach.
doba.pl/dklwczoraj, 19 godz temu
jak rozumiemy, gospodarze powinni dopłacać do gości i – dla ich przyjemności – wydawać własne pieniądze?
Gratiswczoraj, 18 godz temu
ot choćby jako formę promocji...????
Komentarze (3)
Najbardziej zaskoczyła mnie opłata za... dwumiesięczne niemowlę. To tylko 5 zł – teoretycznie drobiazg, ale symboliczny. Nie chodzi o samą kwotę, lecz o zasadę. W żadnym innym miejscu nie spotkałem się z praktyką naliczania opłaty za niemowlę, które nawet nie potrafi jeszcze siedzieć, nie mówiąc o korzystaniu z atrakcji. To nie jest kwestia logistyki czy konieczności ograniczenia liczby odwiedzających – to czysta kalkulacja i chęć zarobku na wszystkim, dosłownie.
Takie podejście świadczy niestety nie najlepiej o właścicielach. Gdy klient staje się przede wszystkim "źródłem przychodu", a nie mile widzianym gościem..... nawet najładniejsza lawenda traci zapach.